Walentynki


Najlepszy prezent na Walentynki... Michalinka jest już z nami! Tatuś właśnie nosi ją na rękach, a ja napawam oczy tym widokiem.

Dziękuję za wszystkie kciuki trzymane za nasze Maleństwo. Misia trafiła do szpitala w sobotę. Zakrztusiła się nam mleczkiem. Zakrztuszenie było na tyle poważne, że pogotowie przewiozło nas na Izbę Przyjęć. Tam Pan Doktor zlecił RTG i okazało się, że Mała ma zapalenie oskrzeli. Musiała zostać w szpitalu, a ja mogłam tylko przychodzić do niej na karmienie piersią. Nie jestem nawet wstanie opisać tego, co czułam przez te dni... Na szczęście to już za nami, a nasza Myszka teraz słodko śpi jak gdyby nigdy nic.


21 komentarzy:

  1. Wspaniale, że już wszystko dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) teraz ją tulimy, całujemy i na rękach nosimy, żeby wynagrodzić jej te dni spędzone w szpitalu!

      Usuń
  2. dobrze,ze nic sie nie stalo,wyobrazam sobie Wasze nerwy i stres.... ale nie stracila przytomnosci? kurcze,ja zawsze,do dzis bardzo sie boje zakrztuszenia,czesto mlody jak przysypial przy piersi to bywal zaskakiwany przez wyplyw mleka i sie lekko zakrztuszal,ze musialam odklepywac glowka w dol... ddzis tez bardzo uwazam na to jak je. bardzo sie ciesze,ze w domku jestescie razem,idealny prezent na walentynki! cieszcie sie soba i Wasza miloscia:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż twierdzi, że całkowicie nie straciła przytomności, ale dłuższą chwilę nie mogła załapać tchu... ja tylko pamiętam, jak wisiała Mężowi przez kolano, a jej rączki i stópki robiły się coraz bardziej sine... Później Mąż schwycił ją za nóżki i klepaliśmy mocno po pleckach, wtedy usłyszeliśmy płacz. Wszystko trwało pewnie z 2/3 minuty, ale dla mnie to była wieczność. Myślałam, że ją stracimy...

      Usuń
  3. Cieszymy się z Wami że z Misia już wszytsko w porządku!! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ufffff, dobrze że już wszystko w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, kamień spadł mi z serca! jestem niesamowicie szczęśliwa, że mam moją Myszkę znów w ramionach :)

      Usuń
  5. Ja nie jestem nawet w stanie sobie wyobrazić co czułaś... to jest nie do pomyslenia, gdy takiemu maleństwu coś się dzieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Staram się już o tym nie myśleć, tylko cieszyć tym, jaką mam piękną Córcię! Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Dobrze, że już wszystko w porządku. Cieszę się bardzo.
    Doskonale wiem co czułaś, będąc z małą w szpitalu, my tam spędziłyśmy prawie cały pierwszy rok życia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma nic gorszego niż Maluszek w szpitalu! Dużo zdrówka dla Was i buziaki dla Calineczki :)

      Usuń
  7. Super że malutka już z Wami! Mogę się tylko domyślić co czułaś. Szpitale to straszne miejsca :-( byliśmy w tym tyg i niczego teraz bardziej nie pragnę jak omijać je szerokim łukiem! Buziaki przytulaki dla Misi!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też niczego teraz bardziej nie pragniemy! Buziaki dla całej Majerankowej Rodzinki :*

      Usuń
  8. Jakiż to musiał być strach! całe szczęście, że już jesteście razem... oby bez takich przygód już!
    tulcie się i nadrabiajcie te dni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To wszystko dobrze się skończyło. Dużo zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo Michalinki to silne dziewczynki :) !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dobrze, że jesteście już razem, współczuje przeżyć :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...