Dzień 12. Kikut pępowinowy


Dziś mamy nasze małe święto. W dwunastej dobie życia Misi odpadł kikut pępowinowy! Tatuś rano przewijał Szkraba i ukazał mu się pępuszek bez ogonka. Byliśmy troszkę zaskoczeni, bo w szpitalu poinformowano nas, że proces ten trwa około 4 tygodni. Mała musiała zgubić go w nocy. Dosłownie zgubić, bo nigdzie nie możemy go znaleźć. Mamusia chciała zachować pępowinową pozostałość na pamiątkę, ale niestety się nie udało. Tatuś Misi jest za to bardzo podekscytowany możliwością wycałowania malutkiego Misiowego brzuszka wzdłuż i wszerz przy następnej kąpieli.

A Wy zachowałyście na pamiątkę kikutka pępowinowego Waszego Maluszka?

EDIT: Kikutek odnaleziony. Miśka ukryła go przed Mamą w kaftaniku ;)


7 komentarzy:

  1. Moja mama, mojej siostry kikuta zachowała, ale później, po paru latach coś z tym kikutem zrobiła. Sama nie wie co :) Moje też kiedyś.. to chyba się po roku wyrzuca, czy coś innego robi.. Nawet nie wiem..

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachowalam, i córki i syna :-) Podobnie jak opaski ze szpitala, moje i Dziubków, a także skrawek fartucha szpitalnego dumnego Pana eF. Wiem, jestem wariatka! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachowałam. Trzymam go w kopercie, żeby się nie zgubił :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam obydwa razem z opaskami :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm...już nie wiem, gdzie jest kikut mojego synka, ale pamietam, że odpadł też dość szybko, bo po ok 2 tygodniach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. :) Widzę, że wszystkie Mamy takie sentymentalne, jak ja i zachowują wszelakie pamiątki po swoich Maluszkach. Dlatego ciesze się, że nasz kikutek się znalazł. Muszę się przyznać, że byłam tak zdeterminowana by go odnaleźć, że wygrzebałam, a następnie skrupulatnie przejrzałam wszystkie brudne pieluchy ze śmietnika z nadzieją, że w którejś się znajdzie... a Misia pewnie śmiała się z Mamusi w duchu wiedząc, że kikut jest bezpieczny w kaftaniku ;)

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...