Uśmiechy


Misia od początki była radosnym dzieckiem. Pierwszy nieświadomy uśmiech posłała mi dwie godziny po porodzie. Później takich uśmiechów było mnóstwo. Zazwyczaj przez sen lub podczas zabawy. Od jakiegoś czasu, ku naszej wielkiej radości, świadomie i ochoczo odpowiada na uśmiechy, a ostatnio coraz częściej sama, jako pierwsza, obdarza nas rozkoszną, roześmianą minką. Dziś natomiast Myszka zrobiła coś, na co Mamusia tak długo czekała - po raz pierwszy zaśmiała się na głos! I to nie do Mamy, Taty czy Babci... tylko do swojej ulubionej koleżanki z lustra ;)


6 komentarzy:

  1. u nas pierwsza zaśmiała się Nika - do Cioci! Skleiła pierwszego w zyciu żółwika i zaczęła się tak śmiać, że nam wszystkim oczy z orbit wyskoczyły! Teraz Maliny smieją się tak rozkosznie do siebie nawzajem, że potrafią rozpogodzić nawet najbardziej pochmurny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne uczucie :) Moja córcia to też taka śmieszka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje dzieciaki uwielbiają się śmiać :-) i do nas i do siebie, ale bez względu na wszystko, to najwspanialsze na świecie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak - pamietam to:) wspanialy dźwięk:)

    Życzę dalszych wspaniałych odkryć i doznań:)

    OdpowiedzUsuń
  5. im dziecko starsze tym fajniejsze mówie tak oczywiście do 3lat, bo później zaczyna powolutku poważnieć

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno bardzo miłe uczucie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...