Pierwsze wakacje


Jutro Wigilia, a ja nie wiem skąd, nie wiem jak poczułam powiew lata i ogarnęła mnie fala wakacyjnych wspomnień

Pierwsze wakacje bowiem Miśka zaliczyła już będąc w brzuchu. I tak naprawdę nie będąc jeszcze w naszej świadomości Misią, ale Fasolką, Kruszynką, Maluszkiem. Takim Okruszkiem, którego tożsamości jeszcze nie znaliśmy. 

Miśka powędrowała z nami do Kołobrzegu. Sypiała na plaży, delikatnie moczyła się w morskiej wodzie, muskała lekko słoneczkiem, no i wcinała wakacyjne pyszności kulinarne. Owoce, wśród których upodobała sobie najbardziej pomarańcze. Naturalne lody o obłędnym smaku i konsystencji. Relaksowało się razem z rodzicami. A to wszystko siedząc spokojnie w brzuszku! Nasza Mała kangurza turystka

Powrót do domu. I słowa Kota: "już nie mogę się doczekać następnych wakacji z naszą Kruszynką", więc szykuj się Tatuśku na poskramianie fal razem z małymi nóżka, robienie zamku z piasku dla swojej Księżniczki, spacery brzegiem morza i wspólne podziwianie zachodów słońca...

Ach :) Może kupię już łopatkę i wiaderko?




2 komentarze:

  1. My czekamy na wakacje 2014 bo w tym roku nie bylibyśmy w stanie jechać z misiakami. To byłaby tylko dla wszystkich męczarnia. Jedno bobo jest w przypadku takich wypadów zdecydowanie lepszą opcją hehe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja z jednym Maluszkiem zdecydowanie łatwiej zorganizować i ogarnąć taki wyjazd ;) w takim razie życzę Tobie, by te wyczekiwane wakacje 2014 były bardzo udane i niezapomniane! a Maja i Kubuś będą już na tyle duzi, że skorzystają w pełni ze wszystkich dobrodziejstw takiego wyjazdu, a może Mamie i Tacie też dadzą troszkę odpocząć ;) Buziaki

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...