Wczoraj zakończyłam sporządzanie naszej listy wyprawkowej, dziś czas więc na małe podsumowanie weekendowych Misiowych Zakupów! Niestety większość rzeczy została zamówiona przez Internet, więc nie mogę ich jeszcze dotknąć i ocenić, ale już niedługo powinny do nas dotrzeć i jeszcze przed Świętami będą cieszyć oko :)
Najważniejszym zakupem był z pewnością fotelik samochodowy, bez którego nie moglibyśmy odebrać naszej Kruszynki ze szpitala. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Maxi-Cosi Citi Enzo, ponieważ ładnie dopasuje się do czerwonych elementów, które zdobią stelaż naszego wózeczka (tak, zdecydowanie ja odpowiadam za stronę wizualną, a Misiowy Tatuś za techniczną). Drugim ważnym zakupem, a właściwie zakupem, po którym kamień spadł mi z serca, był termometr bezdotykowy i leżaczek-bujaczek. No po prostu nie mogłam się zdecydować. Wybór jest tak ogromny, a opinii tyle ile modeli, dlatego cieszę się, że mam to już za sobą.
Teraz w zasadzie zostało nam tylko zamówienie materaca i jakieś takie drobiazgi kosmetyczne. W związku z tym zaczynam powoli odczuwać organizacyjny spokój, że wszystko już prawie mam i wszystko już prawie gotowe. Zwłaszcza, że chodzenie po sklepach z prędkością żółwia i stylem pingwina (bardziej na boki niż do przodu), z piłką do kosza zamiast brzucha i 14 dodatkowymi kilogramami, obecnie nie należy do przyjemności i stanowi już dla mnie nie lada wyzwanie, zwłaszcza w panującym wokół szale przedświątecznych zakupów... a nigdy nie wiadomo, kiedy Mała postanowi wyjść na drugą stroną, mimo moich codziennych rozmów z brzuszkiem, że jeszcze za wcześnie, że dopiero po Nowym Roku, i że przecież tam bezpieczniej, niż tu... ale kto by tam słuchał starej matki ;)
No to widzę, że zakupy udane no i pewnie portfele cieńsze :)
OdpowiedzUsuńoj cieńszy, cieńszy! ale jeśli te rzeczy będą dobrze służyły Michalince, to są warte swej ceny :)
UsuńBardzo podoba mi się Twój blog, Więc z chęcią nominowałam Cię do Liebster Blog Award. zapraszam do mnie po instrukcje i pytania.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za nominację! Już zapoznaję się z pytaniami i postaram się jak najszybciej na nie odpowiedzieć. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNooo wypaśne zakupy zrobiliście :-) fajnie tak kompletować rzeczy dla bobo :-) leżaczek napewno się przyda. My mieliśmy wersję bujaną Cudowna Planeta z fishera i był taki okres w życiu że ratowała nam cztery litery :-) maluchy w niej odpływały niemal natychmiastowo :-) no to teraz czekam na zdjęcia Misi w tych cudach :-)
OdpowiedzUsuńNo ja też mam na to nadzieję ;) a fotorelacji na pewno nie zabraknie!
UsuńOj, jakie to były fajne czasy, kiedy się takie rzeczy kupowało. A teraz to już nie to samo. Wtedy jeszcze mogłam sobie powybierać :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to żadne zakupy nie sprawiały mi tyle radości, co te robione z myślą o naszej Córci :)
UsuńZamiast tradycyjnej gruszki polecam aspirator "Katarek". U nas sprawdza sie rewelacyjnie - chociaż na początku bylismy przerażrenie jego dziąłaniem (podłącza się go pod odkurzacz. Ale działa cudnie, nosek czysty, a Katarek to naprawdę bezpieczny aspirator!
OdpowiedzUsuń20 year old VP Quality Control Courtnay Franzonetti, hailing from Sheet Harbour enjoys watching movies like Laissons Lucie faire ! and Astronomy. Took a trip to Gusuku Sites and Related Properties of the Kingdom of Ryukyu and drives a Ferrari 250 GT Berlinetta Competizione. zerknij na ta strone
OdpowiedzUsuń