Przyjmując mnie do szpitala położne obliczyły ponownie termin mojego porodu. Według nich przypada on nie na 31 stycznia, jak podawał dotąd mój lekarz prowadzący, a na 03 lutego 2014 roku. Zgodnie z tymi obliczeniami w poniedziałek brzuszek skończył 36 tydzień i wszedł dumnie w 37 tc. Teraz odliczmy dni do 13 stycznia, z upływem którego Michalinkę będzie można oficjalnie nazwać noworodkiem donoszonym. Mam nadzieję, że przez te 5 dni nie zrobi nam już żadnej niespodzianki! Siedź grzecznie w brzuszku Kochanie ♥
Twój organizm jest mocno obciążony, a serce pompuje 45% więcej krwi
niż zwykle. Powinnaś jak najwięcej wypoczywać. Wiązadła w miednicy
zaczynają się rozciągać, a to z powodu nacisku główki dziecka na kości.
Co możesz odczuwać?
Możesz zacząć odczuwać ucisk w podbrzuszu, który w kolejnych dniach
będzie narastał. Jest to sygnał tego, że dziecko zaczyna przyjmować
pozycję do porodu. Możesz doświadczyć tzw. rwy kulszowej, czyli zjawiska
drętwienia, mrowienia i osłabienia mięśni, którym towarzyszą
dolegliwości bólowe w jednej lub obu nogach. Chodzenie może być dla
Ciebie coraz bardziej uciążliwe. Niektóre panie mają nawet wrażenie, ze
dziecko niepostrzeżenie może im wypaść, co oczywiście nigdy się nie
stanie. Niepokój i podniecenie związane z porodem i jego przebiegiem, to
całkiem normalna reakcja.
Rozwój dziecka
W zasadzie, główny rozwój dziecka już się zakończył i jest ono w
pełni przygotowane do życia poza Twoim organizmem. Od tego tygodnia
nabiera ono sił i tkanki tłuszczowej – około 25 gram dziennie. Tłuszcz
pomoże małemu organizmowi utrzymywać stałą temperaturę ciała oraz poziom
glukozy we krwi. Dziecko ciągle rośnie, ale nie jest to dynamiczne
tempo. Komórki mózgowe Twojego maleństwa w dalszym ciągu mnożą się i
rozwijają, a sytuacja ta będzie miała jeszcze miejsce w kilka miesięcy
po porodzie. Jeśli oczekujesz chłopca, to w tym okresie jądra zwykle
zstępują do moszny.
Jak teraz wyglądam?
Wyglądam teraz tak, jak w chwili porodu. Nie zmieniają się już moje
główne cechy, choć pewnie jestem trochę mniejszy od donoszonego
noworodka. Ważę prawie 3 kg i mierzę 50 cm, jeśli rozprostuję nóżki, a
na to nie mam już miejsca.
Zgadnij, co robię?
Moja główka zaczyna się obniżać i jest usytuowana pomiędzy kośćmi
Twojej miednicy. Może Ci się wydawać, że ruszam się mniej aktywnie, ale
po prostu mniej czujesz moje starania.
Źródło: fajnamama.pl
Fajnie, że dotrwałaś już 37 tygodnia. Moja mała urodziła się właśnie w pierwszym dniu 37 tyg. W dodatku zdrowa jak ryba czego i Wam z całego serca życzę!:)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękujemy! ogromnie cieszy mnie fakt, iż mimo naszych przeróżnych perypetii w trakcie ciąży, dotrwałyśmy w dwupaku do 37 tygodnia :)
Usuńpiekny brzuszek... jestes bardzo ladna! trzymam kciuki za spokoj coreczki,byscie dotrwaly jeszcze te dwa tygodnie!
OdpowiedzUsuńojej, dziękuję bardzo :) jeśli Mała nie będzie nam już wywijała żadnych numerów w brzuszku, to nich siedzi w nim jak najdłużej! ;)
UsuńPozdrawiam!
Jaki brzuś malutki ♥
OdpowiedzUsuńJak malutka wytrzymała do 37 tc to do 40 też wytrzyma :D
:) mam nadzieję, ma jeszcze czas, niech zdrowo w brzucholu rośnie!
UsuńPozdrawiam :*
Teraz to już z górki... ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! choć szczerze mówiąc te pierwsze miesiące i tygodnie ciąży tak szybko mijały, a teraz, w tym oczekiwaniu na rozwiązanie, każdy dzień strasznie się dłuży ;)
Usuńśliczny brzusio.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam cieplutko!
UsuńSzybko zleci :)
OdpowiedzUsuńBrzuszek prezentuje się rewelacyjnie:) 37. tydzień już nastał więc nie musisz się obawiać o swoje Maleństwo.
OdpowiedzUsuńdziękuję :) dokładnie tak, teraz Michalinka może śmiało przejść na drugą stronę brzuszka :)
Usuń